Strona główna > Wszystkie produkty > Do widzenia, Auschwitz
33,12 zł
Brak na stanie
Pozycja wyprzedana? Dodaj do listy życzeń!
Powiadomimy Cię, gdy produkt będzie dostępny do kupna.
(fragmenty)
Pewnego dnia, było to w marcu 1943 roku, przyszedł do mnie Tomek (Tomek to Witold Pilecki, który przebywał w KL Auschwitz pod nazwiskiem Tomasza Serefińskiego). Powiedział mi kiedyś, że organizacja nasza przeprowadziła już kilka ucieczek z obozu. Dopomogła także w ucieczce czwórki więźniów, którzy wydostali się na wolność samochodem komendanta obozu Hoessa. Kiedy nasi ludzie, więźniowie zatrudnieni w oddziale politycznym, dowiedzieli się o mającej się odbyć egzekucji członków organizacji — porucznika Stefana Bieleckiego i porucznika Gawrona, obydwaj przy pomocy naszej siatki, działającej w wydziale zatrudnienia, przeniesieni zostali do komanda „Harmęże” (ferma gospodarcza znajdująca się o parę kilometrów od obozu macierzystego, w której pracujący więźniowie mieszkali na miejscu), skąd w przeddzień egzekucji zbiegli. Za ich pośrednictwem Tomek przesłał w głąb kraju meldunki o sytuacji w obozie. Obecnie Tomek wtajemniczył mnie w swoje plany. Powiedział, że on sam przygotowuje się do ucieczki z obozu. Zapytał, czy zechciałbym mu pomóc w jej zorganizowaniu. Wyraziłem natychmiast nie tylko zgodę, ale także chęć towarzyszenia mu w tej ucieczce.Tomek uzasadnił cel ucieczki: a więc przede wszystkim chodziło o wyniesienie na wolność materiałów dotyczących zbrodni popełnianych przez hitlerowców w obozie oświęcimskim, a także o wiarygodne poinformowanie o wszystkim opinii publicznej świata. Dalszym naszym zadaniem miała być próba opracowania planu rozbicia obozu przez partyzantów i uwolnienia więźniów przy współudziale podziemnej organizacji obozowej. — Pamiętaj, Edek — tłumaczył Tomek — że nie chodzi o ratowanie własnej skóry z tego piekła, ale o cele ogólne.Oświadczyłem, że jestem zdecydowany i że uczynię wszystko, aby cel ten osiągnąć. Czekam więc na rozkazy.I tak zaczęliśmy czynić przygotowania do ucieczki. W kilka dni po tej rozmowie otrzymałem od Tomka buty. Następnie przyniosłem dla niego i dla siebie cywilne marynarki — wiatrówki, czarne damskie spodnie i cywilne koszule. Garderobę tę otrzymałem od członka naszej organizacji, kapo Beklaidungskammer (magazynu odzieżowego), Bernarda Swierczyny. Schowałem ją w swojej szafce, w której przechowywana była czysta bielizna, przeznaczona dla więźniów bloku 20. W tydzień potem Tomek przyniósł kieszonkowy zegarek. Ukryłem go także między bielizną. Wreszcie po paru dniach Tomek „zorganizował” dolary w banknotach, ja zaś przygotowałem podręczną małą apteczkę, zawierającą bandaże, jodynę, plastry i inne materiały opatrunkowe.Marian Toliński, pracujący w aptece szpitalnej w bloku 28, przyrzekł mi, że dostarczy trzy dawki cyjanku potasu. Dlatego trzy, ponieważ Tomek zapowiedział, że z obozu uciekamy we trójkę. Trzeciego towarzysza naszej ucieczki dotychczas nie znałem.[…]
20 kwietnia 1943 r. przeprowadziłem z Tomkiem dłuższą rozmowę na temat projektu naszej ucieczki. Był to ostatni tydzień przed świętami Wielkanocy. Ze względu na to, że Wielki Piątek jest u Niemców dniem wyjątkowo uroczystym, postanowiliśmy uciekać w tym właśnie dniu, licząc na zmniejszoną czujność esesmanów. Spora część załogi w okresie świąt była zresztą na urlopie. Całość naszego przedsięwzięcia miała zależeć od tego, kiedy wyjedzie na urlop Arbeitsdienstfuhrer Hessler.Ucieczka miała się odbyć przez obozową piekarnię. Pracował tam już trzeci nasz towarzysz, Jaś. Był oficerem rezerwy, a z zawodu nauczycielem (Jan Redzej, nr 5430, który pod nazwiskiem Jana Retke pracował w magazynie żywnościowym). Od kilku tygodni dokonywał gruntownego rozpoznania piekarni.Jaś miał wyjątkową zdolność zjednywania sobie otoczenia. Zawsze pełen humoru i dowcipu, wyróżniał się tym spośród innych. Już po tygodniu pracy w piekarni zdołał tam zostać przodownikiem zmiany. Według rozpoznania istniała możliwość ucieczki przez piekarnię. Należało dorobić klucz do śruby, do której była przymocowana sztaba, przytrzymująca drzwi wejściowe do piekarni. W tym celu Jaś sporządził odcisk mutry w chlebie, przyniósł do obozu i przekazał Tomkowi. Na podstawie tego odcisku pewien kolega-ślusarz dorobił klucz.Tomek w tym czasie pracował w paczkami i przebywał w bloku nr 3, Jaś w bloku nr 15, gdzie mieszkali wszyscy więźniowie zatrudnieni w piekarni. Po dorobieniu klucza Jaś zabrał go do piekarni. Sprawdził, czy nadaje się do odkręcenia mutry, a potem schował go w piekarni, w magazynie węgla.
1
KSIĄŻKA
2020
miękka
288
978-83-65902-22-1
9788365902221
Wyczerpany
Na razie nie ma opinii o produkcie.
Tylko zalogowani klienci, którzy kupili ten produkt mogą napisać opinię.
Klient ma prawo odstąpić od umowy zawartej na odległość w ciągu 14 dni od otrzymania produktu, składając oświadczenie pisemnie lub mailowo. Sprzedawca zwraca płatności w ciągu 14 dni od otrzymania produktu lub dowodu jego odesłania, a koszty zwrotu ponosi klient. Więcej szczegółowych informacji o zwrotach znajdziesz tutaj [kliknij].
Produkty dostarczane są za pośrednictwem InPost lub Poczty Polskiej. Koszty dostawy są podawane w koszyku przed złożeniem zamówienia i zależą od wagi, rozmiaru oraz wybranej formy płatności. Dostawa realizowana jest wyłącznie na terenie Polski na adres wskazany przez klienta w zamówieniu. Więcej szczegółowych informacji o wysyłce znajdziesz tutaj [kliknij].
DARMOWA DOSTAWA
Do zamówień powyżej 150 zł
Darmowy zwrot
W przeciągu 14 dni od zakupu
BEZPIECZNE ZAKUPY
Kupujesz z zaufanego źródła
Szybka wysyłka
Wysyłamy produkty w 48 h