Biorąc pod uwagę, jak ryzykowne poetycko są rejony, w których porusza się Gabryel, czystość tych wierszy zdumiewa. Mówi się czasem, że to przedwczesna śmierć doprowadza autora do przyspieszonej, krótkiej dojrzałości, ale w tym przypadku byłoby to krzywdzące uproszczenie ten połyskliwy, ziejący otchłaniami styl gotowy był już w przegapionym przez krytykę „Płynie Lugola” z 2016 roku. Język Gabryela jest silny i niepowtarzalny, każde naśladowanie go skończyłoby się przykrym kiczem, bo niepokoju, jaki budzą niektóre jego obrazy, nie da się po prostu „wypracować”. Te wizyty na odwrotnej stronie języka były losem garstki autorów – myślę tu na przykład o Alfredzie Kubinie czy Wacławie Niżyńskim – a dla reszty z nas pozostaną już na zawsze trudnym, nie do końca zrozumiałym darem. Nie ma w tym darze denka. Ale na tym, ten dar polega.” – Rafał Wawrzyńczyk
Juliusz Gabryel (1979-2018) wiersze publikował m.in. w Studium, Frazie, Toposie i Odrze. Laureat w konkursie na Poetycki Debiut Roku 2002 organizowanym przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich we Wrocławiu. Autor tomów Hemoglobina (2003), Laboratoria (2006) i Płyn Lugola (2016) oraz wydanego pośmiertnie tomu Lustrzane fikcje (2018). Jego wiersze były tłumaczone na język niemiecki i chorwacki.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.